W 2020 roku obchodzimy setną rocznicę urodzin Lecha Bądkowskiego (1920-1984) – pisarza, dziennikarza, żołnierza Września i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, działacza kaszubsko-pomorskiego, sygnatariusza Porozumień Sierpniowych i rzecznika MKS-u podczas strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku. Tych ważnych składowych z życiorysie Lecha Bądkowskiego było o wiele więcej. Przytoczone powyżej są z pewnością najważniejsze. Mniej znanym faktem jest to, że Bądkowski w swej twórczości literackiej był autorem kilku bajek skierowanych do najmłodszego czytelnika. Skąd taki kierunek? Powodów było kilka. Pierwszy, może najważniejszy – autor pisał bajki z myślą o swej córeczce – Sławinie. To właśnie jej dedykował te utwory. Na ślad tej historii natrafiamy we wspomnieniach Sławiny Bądkowskiej-Kosmulskiej, opublikowanych w książce (Nie)znane życie figuranta Lecha Bądkowskiego (2020):
Do Gdańska przyjeżdżałam z babcią na wakacje. Spędzałam je albo w mieście, albo wyjeżdżając z mamą lub tatą na wieś. Bywało, że tata odwiedzał mnie w Gliwicach. Pamiętam kilka takich spotkań. Pierwsze pełniejsze wspomnienie dotyczy napisanej przez niego bajki „Złoty sen” (1957). Miałam około czterech lat, kiedy przyjechał i chciał mi osobiście przeczytać jej fragment. Gdy leżałam już w łóżku, siadł na brzegu i zaczął czytać. Książka była jeszcze w maszynopisie, bez ilustracji. Co chwilę podnosiłam się, mając nadzieję, że będzie jakiś obrazek, a skoro go nie było, kładłam się z powrotem, rozczarowana. Tata też był rozczarowany, że nie cieszę się tak jak tego oczekiwał (…).
Kolejny trop córki autora napotykamy w innym utworze Bądkowskiego – obrazku scenicznym Zaklęta królewianka. Jego główna bohaterka nosi imię Sławina. Ten rodzaj twórczości literackiej Bądkowskiego to także ślad po kilku latach pracy w Teatrze Lalek „Miniatura” w Gdańsku. Trafił tam w momencie pozbawienia go możliwości wykonywania zawodu dziennikarskiego przez władze PRL-u w latach 50. ubiegłego wieku, pełniąc funkcję kierownika literackiego. Po pewnym czasie zrezygnował z tego zajęcia, poświęcając się całkowicie pisarstwu i publicystyce, na ile pozwalała na to ówczesna cenzura. Część jego dzieł była publikowana w drugim obiegu, natomiast niektóre trafiły do rąk czytelników po wielu latach. Zapoznając się z utworem Złoty sen zauważamy mocną inspirację zbiorem bajek kaszubskich, który ukazywał się w „Gryfie. Piśmie dla spraw kaszubskich” w latach 1908–1912, a został opublikowany w postaci książki przez Instytut Kaszubski w 2005 roku jako Bajarz kaszubski. Utwór Wilk i jego podfrysztek, zamieszczony w „Gryfie” w 1909 roku był z pewnością źródłem, z którego czerpał Bądkowski. Lata 50. ubiegłego wieku to czas jego pracy nad tłumaczeniem na język polski kaszubskiej powieści Aleksandra Majkowskiego Żëcé i przigòdë Remùsa. Możemy przypuszczać, że autor studiował w tym czasie wiele dzieł związanych z A. Majkowskim, natrafiając na roczniki „Gryfa” z bajką o kaszubskim wilku i opowiedział ją czytelnikowi na nowo, nadając tytuł Złoty sen. W utworze Bądkowskiego spotkamy ciekawy trop związany z jego środowiskiem literackim. Wyrażenie – stary mistrz Franck z fenikowskich lasów odnosiło się z pewnością do jego przyjaciela, znanego literata Franciszka Fenikowskiego. Bajka Złoty sen ukazała się w 1957 roku. Jej wydawcą było Wydawnictwo Morskie, a nakład wynosił 30 tys. egzemplarzy – imponujący patrząc z dzisiejszej perspektywy. Autorem szaty graficznej była Barbara Mieszkowska. W 2009 roku tłumaczenie utworu na język kaszubski autorstwa Hanny Makurat, ukazało się w zbiorze „Dramaty” w postaci obrazka scenicznego, wydanym przez Oficynę Czec. W roku setnej rocznicy urodzin autora, czynimy to w wersji językowej polsko-kaszubskiej, pamiętając o wszystkim dobru i pracy, które oddał Lech Bądkowski kaszubsko-pomorskiej ziemi. To z pewnością jedna z najważniejszych postaci ruchu kaszubsko-pomorskiego drugiej połowy XX wieku, wykraczająca swą działalnością daleko poza region. Autor odszedł do wieczności w 1984 roku, ale jego myśli i idee odkrywamy wciąż na nowo. Niezwykle ważną cechą Bądkowskiego było to, że konsolidował środowisko kaszubskie, zbliżając do siebie postacie o różnych poglądach i widzeniu kaszubszczyzny. Był z pewnością liderem, który przyciągał, dając impuls do wspólnego działania. Po wielu latach łączy dwie kaszubskie instytucje jako wydawców swej publikacji: Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie oraz Kaszubskie Forum Kultury w Gdyni, które wznawiają utwór dla najmłodszych dzięki życzliwości jego córki – wspomnianej Sławiny Kosmulskiej. Publikację książki wsparła tak że finansowo gdyńska Rada Dzielnicy Kamienna Góra. Obecne wydanie to wspólna praca wielu osób: przekładu tekstu na język kaszubski podjął się młody Kaszuba, niedawny maturzysta – Mateusz Klebba. Dopomogli mu w tym dziele świetni fachowcy języka kaszubskiego: Felicja Baska-Borzyszkowska i Dariusz Majkowski. Autorem okładki jest absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku – Małgorzata Bądkowska – bliska rodzina naszego autora. Rysunki ilustrujące bajkę przygotował – Marian Busler, a całość złożyła do druku Aleksandra Majkowska. Wszystkim osobom prywatnym oraz instytucjom, którzy przyczynili się do wydania niniejszej książki składamy serdeczne podziękowania.
Naszym zamysłem było wznowienie Złotego snu na 1 czerwca, w Dniu Dziecka. Ze względu na pandemię w 2020 roku czynimy to nieznacznie później z początkiem roku szkolnego. Tę piękną bajkę kierujemy w myślach do wszystkich dzieci – naszego największego skarbu. (…)
Andrzej Busler (ze wstępu)
Komentarze są wyłączone.